PASTEIS DE NATA - portugalskie mini tarty z budyniem!
To pierwszy przepis z cyklu "Przepisy z wakacji, na których nas nie było".
Mam nadzieję, że pomimo wszystko uda się Wam odpocząć w jakimś pięknym miejscu, a jeśli nie, to spróbujcie chociaż poczuć wakacyjny klimat delektując się słodyczami z różnych części świata!

Pasteis de nata to tradycyjna portugalska tarta z kremem jajecznym, która jest popularna na całym świecie. Najlepiej smakuje z filiżanką czarnej, mocnej kawy.
Przysmak ten powstał w XVIII wieku, stworzyli go katoliccy mnisi i mniszki w Santa Maria de Belém w Lizbonie. Pierwsza taka tarta została zrobiona z resztek żółtek jaj, które były używane do czyszczenia win i krochmalenia ubrań. Później duchowni zawarli umowę z pobliską piekarniąi rozpoczęli komercyjną sprzedaż pasteis de nata, a ich wypiek odniósł wielki sukces.
Te mini tarty cieszą się ogromną popularnością, o czym świadczą długie kolejki ludzi, którzy czekają na pasteis de nata przed licznymi portugalskimi piekarniami. Jednak receptura pasteis de Belém jest utrzymywana w tajemnicy i tylko te produkowane w Fábrica Pastéis de Belém można nazwać pasteis de Belém, podczas gdy wszystkie inne tarty z kremem jajecznym w Lizbonie nazywane są pasteis de nata.
Moje tarty z kremem to rekonstrukcja ciastek pastéis de Belém z Antiga Confeitaria de Belém, gdzie każdego dnia produkuje się ponad 22 000 ciastek.
Wy także możecie spróbować swoich sił i zrobić je po mojemu, czyli ekspresowo!
PASTEIS DE NATA:
12 mini tart (pieczonych w foremkach do muffinek)
SKŁADNIKI:
2 opakowania ciasta francuskiego
30 g mąki
300 ml mleka
200 g cukru
1 laska cynamonu lub pół łyżeczki mielonego cynamonu
120 ml wody
6 żółtek (jajka L)
cynamon do posypania
Mleko podgrzać w garnku z cynamonem. Piekarnik rozgrzać maksymalnie jak się da - u mnie to było 250 stopni C. Z ciasta francuskiego wyciąć za pomocą szklanki (średnica około 10-12 cm) 12 kółek. Foremkę do muffinek wysmarować masłem i w każde zagłębienie włożyć krążek ciasta. Wstaw do lodówki.

Żółtka wymieszać z mąką i powolutku dodawać do nich gorące mleko (jeśli używacie laski cynamonu, to ją wcześniej wyjmijcie), cały czas mieszając. Masa delikatnie zgęstnieje.

W garnuszku podgrzać wodę z cukrem i gotować, aż zawrze i będzie mocno bulgotała. Dodać gorący syrop (powolutku, cienkim strumieniem) do masy mleczno-jajecznej. Masa będzie bardzo rzadka, ale taka ma być. Ja używałam cynamonu w proszku, dlatego mój krem jest w kolorze kawy z mlekiem :) Następnie należy wyjąć foremkę z lodówki. Wlać masę do każdego zagłębienia wyłożonego ciastem i od razu wstawić do super gorącego piekarnika.

Piec 15-20 minut, aż krem mocno się zarumieni, a nawet delikatnie przypali, a ciasto na bokach będzie złociste. Wyjąć z pieca i chwilę przestudzić, a następnie podważając nożykiem uwolnić tarty z foremek.
Lekko przestudzone, posypane cynamonem smakują wybitnie!!!!

Można też tak :D :